Autor |
Wiadomość |
piotrek86 |
Wysłany: Wto Paź 28, 2008 9:21 pm Temat postu: |
|
A może małe spotkanko z trójnogim niedźwiadkiem?? |
|
|
lider |
Wysłany: Pon Paź 27, 2008 5:11 pm Temat postu: |
|
Może i niepoturbowany, ale nie ma ani słowa o dalszym losie zwierzaków. Wszak Bysiek wygląda na takiego, co to niejednego żubra mógłby obalić |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie Paź 26, 2008 6:54 pm Temat postu: |
|
Gratuluję i zazeroszczę przygody - zwłaszcza że wyszedłes niepoturbowany - fantastyczne zdjecia |
|
|
staszek |
Wysłany: Nie Paź 12, 2008 9:35 pm Temat postu: |
|
Nie jestem Byśkiem i nie byłem na tej wycieczce, ale na moje oko to w Ośrodku Caritas w Myczkowcach... |
|
|
Magdalena |
Wysłany: Sob Paź 11, 2008 6:00 pm Temat postu: |
|
Obejrzałam sobie zdjęcia. Gdzie są te mini-cerkiewki?? |
|
|
Bysiek |
Wysłany: Sro Paź 08, 2008 6:42 pm Temat postu: Niezapomniane spotkania |
|
Korzystając z zaległego urlopu wyskoczyłem w Bieszczady, plan był prosty - nocleg w Rabym i do Cisnej gdzie czekała na mnie grupa znajomych. Pogoda nie zapowiadała sie dobrze, pochmurnie i zimno. Pod drodze do Rabego na odludziu spotkałem starszą babinke z kotem - pojawiła sie znikąd i po krótkiej rozmowie równie szybko znikła. Spotkanie niezwykłe - ale to dopiero był początek. Następnego dnia spokojnie wyszedłem z bazy i na przeł. Żebrak szlakiem skierowałem sie do Cisnej. Po chwili na ścieżke kilkadziesiąt metrów odemnie wyskoczył pierwszy. Zamurowało mnie. Ogrome cielsko Żubra ruszyło z kopyta i po chwili znikło w lesie. Za nim podążyła reszta stada, około 20 sztuk z różnej wielkości, młode też chyba były, skierowało sie w kierunku Woli Michowej. Ręce drżały, ale oprócz odgłosów zwierzyny było słychać trzask migawki. Z kilkunastu zdjęc tylko kilka było dobrych. Gdy ochłonołem i juz miałem zamiar ruszać wolnym krokiem z mgły wynurzyła sie reszta stada i bez pośpiechu ruszyła za resztą stada. Z rozradowaną gębą, aparatem pełnym zdjęc ruszyłem dalej. I wtedy stanąłem oko w oko z Królem Puszczy. Wyszedł tak z kilkanaście metrów odemnie. Widać było że wiele wiosen ma za sobą, potężna głowa zwróciła sie w moim kierunku. Skostniałem, nie mogłem sie ruszyć. Zwierz popatrzył, mruknął, wypuszczając parę nozdzami i jakby nic ruszył pomału dalej. Tego dnia spotkałem jeszcze dużo saren ale to jedno spotkanie zapamiętam do końca życia. Dlatego tak bardzo lubie góry po sezonie.
Stado:
Pozostałe zdjęcia z wyjazdu :
http://picasaweb.google.pl/Bysiek.pl/5102008BieszczadyRabeDoYcaMyczkowcze# |
|
|