Forum skpb.forumoteka.pl Strona Główna skpb.forumoteka.pl
Opis Twojego forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

humor
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum skpb.forumoteka.pl Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dziadek
Bywalec pogórzy


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 210

PostWysłany: Sob Paź 07, 2006 8:11 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na nartach
Para pojechała w góry. Jeżdżą na nartach. Nagle on mówi:
- Kochanie, zmarzły mi ręce!
- Włóż je między moje uda - odpowiada żona. Za trzy dni znowu to samo.
- Jejku, kochanie, jak mi zmarzły ręce!
Ona nie wytrzymuje:
- Ręce, ręce... A uszy ci nie marzną? Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
piotrek86
piechur z dolin


Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 356

PostWysłany: Pon Paź 09, 2006 5:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Siedzą dwie małpy na drzewie. Jedna mówi do drugiej:
-Co robisz??
-Jem banana.
-A dlaczego on taki czarny??
-No bo ja go jem drugi raz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Bysiek
Admin


Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 94

PostWysłany: Sob Paź 14, 2006 6:01 am    Temat postu: Jak Stirlitz cenzuruje zdjecia ;) Odpowiedz z cytatem

Na chodniku, przed oknem wystawowym sklepu z napisem "LUMPEX", stał Stirlitz i wpatrywał się w towar. Nagle w szybie, jak w lustrze, zauważył odbicie błysku flesza.
Błyskawicznie zorientował się, że parka młodych ludzi robiących sobie zdjęcie, może być podstawiona.
Podszedł do nich i głosem nie pozwalającym na sprzeciw mówi:
- Oddajcie film!
- Jaki film? Przecież to aparat cyfrowy!
Nie zastanawiając się jednak, wyrwał aparat z rąk młodzieńca i kilkoma ruchami spowodował, że na jego dłoń wysypała się spora kupka maleńkich cyferek.
- Czarno-biały! - pomyślał, widząc same zera i jedynki.

Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Rojek Rafa?
Gość





PostWysłany: Czw Lis 16, 2006 10:59 pm    Temat postu: dowcipy Odpowiedz z cytatem

Budzi się książę Karol na kacu, jest bardzo, ale to bardzo wkurzony i zły.
Z tej całej złości zaczął kopać butelki leżące w kącie, nagle z jednej butelek wyleciał Dżin
Dżin mówi Karol uwolniłeś mnie to spełnię Twoje jedno życzenie.
Karol pomyślał: Wczoraj po pijaku z kopa zabiłem pieska matce stara będzie wkurzona to może Dżinie byś go ożywił ?
Na to Dżin: Stary nie mogę to co jest martwe jest bardzo trudne do ożywienia.
No no no to może sprawił byś by Kamila Parker Bowles była ładniejsza.
Ty Karol dawaj tego pieska!



Siedmiu na dziesięciu Polaków żyje w stresie.
A reszta.
A reszta w Anglii
Powrót do góry
stolec
Turysta miedzybarowy


Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 118

PostWysłany: Pią Lis 17, 2006 7:31 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jedzą dwie świnie z koryta, gdy juz niewiele jedzenia zostaje na dnie jedna wymiotuje w koryto, na co druga: "nie dolewaj i tak więcej nie zjemy".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
domi
ślimak górski


Dołączył: 30 Sie 2006
Posty: 47

PostWysłany: Pią Lis 17, 2006 8:32 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Do tirówki podjeżdża auto. Przez okno wychyla się robotnik w pilotce na głowie, kufajce i gumofilcach oraz z jabolem za pasem.
- Co zrobisz za 150? - pyta tirówkę.
- Wszystko - rezolutnie odpowiada profesjonalistka.
- To wsiadaj, będziemy murować
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Dziadek
Bywalec pogórzy


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 210

PostWysłany: Pon Lis 20, 2006 11:59 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie dokotorze, mam wodę w kolanie
- A ja cukier w kostkach
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
stolec
Turysta miedzybarowy


Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 118

PostWysłany: Pon Lis 20, 2006 12:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pilot samolotu któremu jeszcze nad oceanem zabrakło paliwa, mówi stewardessie żeby delikatnie poinformowała pasażerów o nieuchronnej katastrofie. Stewardessa wchodzi do kabiny i mówi:

-macie paszporty?
-tak

-to pomachajcie nimi
-wszyscy ochoczo machaja paszportami

-teraz zwińcie je ciasno w rulonik
-ludzie dziwią się ale wykonuja polecenie

-to teraz wsadźcie je sobie głeboko do d_py żeby łatwo było zidentyfikowac ciała.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
vampirz
Turysta barowy


Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 75

PostWysłany: Wto Lis 21, 2006 9:50 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Biatlonistka Małgorzata Ruchała:

"Na pewno po ślubie nie będęnosiła podwójnego nazwiska, bo mój
narzeczony nazywa się Piotr Bosko"

Szkola. Bal maskowy. Zabawa na calego. Dzieci poprzebierane. Wsrod nich przechadza sie wychowawczyni i probuje odgadnac kto za kogo sie przebral. Podchodzi do Malgosi i mowi:
- Oooo... Malgosiu widze ze przebralas sie za krolewne.
- Tak prosze Pani
Idzie dalej.
- O a Piotrus Ty pewnie jestes Zorro?
- Zgadla Pani.
I tak sytuacja sie powtarza az przychodzi kolej na Jasia. Chlopak nie wiedzial za co ma sie przebrac to napchal do buzi pelno majonezu, pomalowal twarz na czerwono i stoi na sali z nadetymi policzkami.
- Hmmm... - zastanawia sie pani - No nie wiem Jasiu, za co Ty sie mogles przebrac?
A Jasiu uderza dlonmi w policzki i mowi:
- Za pryszcza!


Praca fotografa nie niest łatwa.
świadczy o tym choćby pewna historyjka która zdażyła się w Ameryce:

Pewne amerykanskie malzenstwo, w którym mezczyzna nie mógl niestety mieć dzieci, postanowilo skorzystac z uslug tzw. zastepczego ojca. Po
dokonaniu wszelkich niezbednych ustalen i formalnosci malzonek wyszedl na golfa, zostawiajac zone w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty".
Przypadek sprawil, ze w tym samym dniu w miasteczku zjawil sie Objazdowy fotograf, specjalizujacy sie w zdjeciach dzieci. Zadzwonil do drzwi w nadziei na zarobek.

- Dzien dobry, madame, ja jestem...
- Alez wiem, oczekiwalam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do srodka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwil sie fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuje sie w dzieciach...
- Wspaniale, wlasnie o to chodzilo mezowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta sploniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóz - odpowiada fotograf - mysle, ze moze pani zdac sie zupelnie na mnie. Mam duze doswiadczenie. Z reguly zaczynam w kapieli, tak ze dwa
-
trzy razy, pózniej zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnoscia pare w lózku. Nieraz doskonale efekty osiaga sie na dywanie w salonie... Naprawde mozna sie wyluzowac...

"dywan w salonie..." - Mysli kobieta. - "Nic dziwnego, ze mnie i Harryemu nic nie wychodzilo..."

- Droga pani, nie moge gwarantowac, ze kazde bedzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jezeli wypróbuje sie kilkanascie pozycji, jezeli strzele z szesciu - siedmiu róznych katów, wówczas jestem pewien, ze bedzie
pani zadowolona z rezultatu...

Kobieta z wrazenia zaczela wachlowac sie gazeta, a facet nawija
dalej:

- Musi sie pani równiez liczyc z tym, ze w tym zawodzie, podczas roboty, czlowiek caly czas jest w ruchu. Krece sie tu i tam, wchodze i wychodze nieraz kilkanascie razy w ciagu minuty, ale prosze mi wierzyc, ze rezultaty mojej pracy rzadko zawodza oczekiwania...

Kobieta usiadla przy otwartym oknie, spocona z wrazenia...

- Ha! A zeby pani widziala, jak wspaniale wyszly mi pewne blizniaki!
Zwlaszcza biorac pod uwage trudnosci, jakie ich matka robila mi przy wspólpracy...

- Taka byla trudna? - spytala mdlejacym glosem kobieta.

- Straszliwie... Zeby uczciwie zrobic robote, musielismy pójsc do parku.
Ale byl cyrk! Ludzie tloczyli sie dookola ze wszystkich stron, zeby zobaczyc mnie w akcji... TRZY GODZINY! Prosze sobie tylko wyobrazic: TRZY GODZINY ciezkiej fizycznej pracy! Matka caly czas sie darla i jeczala tak glosno, ze z trudem moglem sie skoncentrowac. W koncu musialem sie spieszyc, bo zaczynalo sie robic ciemno. Ale naprawde sie wkurzylem, kiedy wiewiórki zaczely mi obgryzac sprzet...

- Sprzet... - glos kobiety byl ledwo slyszalny. - Chce pan powiedziec, ze wiewiórki naprawde obgryzly panu... khem.. sprzet..?

- Hehehe, a skadze, polamalyby sobie zeby, twardy jest jak hartowana stal...
No cóz, jestem gotów, rozstawie tylko statyw i mozemy sie zabierac
do roboty.

- STATYW ?

- No a jakze, musze na czyms oprzec te armate, za ciezka jest, zeby ja stale nosic... Prosze pani! Prosze pani!!! Jasna cholera, ZEMDLALA!!!!

_________________
"...Wypijesz kieliszk?
-Nie.
Taka odpowiedz w tych stronach jest rzadko?ci?, wi?c si? natychmiast poprawi?.
-A szkalnk?? "
opowie?ci bieszczadzkie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Neron
Bywalec pogórzy


Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 248

PostWysłany: Sro Lis 22, 2006 5:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

vampirz napisał:
Biatlonistka Małgorzata Ruchała:

"Na pewno po ślubie nie będęnosiła podwójnego nazwiska, bo mój
narzeczony nazywa się Piotr Bosko"

Szkola. Bal maskowy. Zabawa na calego. Dzieci poprzebierane. Wsrod nich przechadza sie wychowawczyni i probuje odgadnac kto za kogo sie przebral. Podchodzi do Malgosi i mowi:
- Oooo... Malgosiu widze ze przebralas sie za krolewne.
- Tak prosze Pani
Idzie dalej.
- O a Piotrus Ty pewnie jestes Zorro?
- Zgadla Pani.
I tak sytuacja sie powtarza az przychodzi kolej na Jasia. Chlopak nie wiedzial za co ma sie przebrac to napchal do buzi pelno majonezu, pomalowal twarz na czerwono i stoi na sali z nadetymi policzkami.
- Hmmm... - zastanawia sie pani - No nie wiem Jasiu, za co Ty sie mogles przebrac?
A Jasiu uderza dlonmi w policzki i mowi:
- Za pryszcza!


Praca fotografa nie niest łatwa.
świadczy o tym choćby pewna historyjka która zdażyła się w Ameryce:

Pewne amerykanskie malzenstwo, w którym mezczyzna nie mógl niestety mieć dzieci, postanowilo skorzystac z uslug tzw. zastepczego ojca. Po
dokonaniu wszelkich niezbednych ustalen i formalnosci malzonek wyszedl na golfa, zostawiajac zone w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty".
Przypadek sprawil, ze w tym samym dniu w miasteczku zjawil sie Objazdowy fotograf, specjalizujacy sie w zdjeciach dzieci. Zadzwonil do drzwi w nadziei na zarobek.

- Dzien dobry, madame, ja jestem...
- Alez wiem, oczekiwalam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do srodka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwil sie fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuje sie w dzieciach...
- Wspaniale, wlasnie o to chodzilo mezowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta sploniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóz - odpowiada fotograf - mysle, ze moze pani zdac sie zupelnie na mnie. Mam duze doswiadczenie. Z reguly zaczynam w kapieli, tak ze dwa
-
trzy razy, pózniej zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnoscia pare w lózku. Nieraz doskonale efekty osiaga sie na dywanie w salonie... Naprawde mozna sie wyluzowac...

"dywan w salonie..." - Mysli kobieta. - "Nic dziwnego, ze mnie i Harryemu nic nie wychodzilo..."

- Droga pani, nie moge gwarantowac, ze kazde bedzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jezeli wypróbuje sie kilkanascie pozycji, jezeli strzele z szesciu - siedmiu róznych katów, wówczas jestem pewien, ze bedzie
pani zadowolona z rezultatu...

Kobieta z wrazenia zaczela wachlowac sie gazeta, a facet nawija
dalej:

- Musi sie pani równiez liczyc z tym, ze w tym zawodzie, podczas roboty, czlowiek caly czas jest w ruchu. Krece sie tu i tam, wchodze i wychodze nieraz kilkanascie razy w ciagu minuty, ale prosze mi wierzyc, ze rezultaty mojej pracy rzadko zawodza oczekiwania...

Kobieta usiadla przy otwartym oknie, spocona z wrazenia...

- Ha! A zeby pani widziala, jak wspaniale wyszly mi pewne blizniaki!
Zwlaszcza biorac pod uwage trudnosci, jakie ich matka robila mi przy wspólpracy...

- Taka byla trudna? - spytala mdlejacym glosem kobieta.

- Straszliwie... Zeby uczciwie zrobic robote, musielismy pójsc do parku.
Ale byl cyrk! Ludzie tloczyli sie dookola ze wszystkich stron, zeby zobaczyc mnie w akcji... TRZY GODZINY! Prosze sobie tylko wyobrazic: TRZY GODZINY ciezkiej fizycznej pracy! Matka caly czas sie darla i jeczala tak glosno, ze z trudem moglem sie skoncentrowac. W koncu musialem sie spieszyc, bo zaczynalo sie robic ciemno. Ale naprawde sie wkurzylem, kiedy wiewiórki zaczely mi obgryzac sprzet...

- Sprzet... - glos kobiety byl ledwo slyszalny. - Chce pan powiedziec, ze wiewiórki naprawde obgryzly panu... khem.. sprzet..?

- Hehehe, a skadze, polamalyby sobie zeby, twardy jest jak hartowana stal...
No cóz, jestem gotów, rozstawie tylko statyw i mozemy sie zabierac
do roboty.

- STATYW ?

- No a jakze, musze na czyms oprzec te armate, za ciezka jest, zeby ja stale nosic... Prosze pani! Prosze pani!!! Jasna cholera, ZEMDLALA!!!!

Praca fotografa nie niest łatwa :thumright: :thumleft: Ze śmiechu zaplułem monitor i obudziłem Majke Hihihihihi
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Vaneska
Turysta barowy


Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 80

PostWysłany: Sro Lis 22, 2006 6:11 pm    Temat postu: ;) Odpowiedz z cytatem

Bóg do Adama:

- Adam, daj żebro.

- Nie dam - powiedział Adam.
- Adam, no daj żebro.
- Nie, nie dam.

- No Adam, proszę, daj żebro.

- Nie, nie dam. Mam złe przeczucie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Neron
Bywalec pogórzy


Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 248

PostWysłany: Sro Lis 22, 2006 7:48 pm    Temat postu: Re: ;) Odpowiedz z cytatem

Vaneska napisał:
Bóg do Adama:

- Adam, daj żebro.

- Nie dam - powiedział Adam.
- Adam, no daj żebro.
- Nie, nie dam.

- No Adam, proszę, daj żebro.

- Nie, nie dam. Mam złe przeczucie.

Miał racje :>
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stirlitz
Admin


Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 269

PostWysłany: Pon Gru 04, 2006 8:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A mówią, że w Polsce jest nudno Cool

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1348&wid=8629679&rfbawp=1165260388.913&ticaid=12ccd

_________________
"Podró?e s? diabelskim wynalazkiem cz?owieka, który pod wzgl?dem nieprzyjemno?ci, zm?czenia, niebezpiecze?stw, utraty czasu, szarpaniny da si? porówna? tylko z wojn?" Henri Millon Montherlant
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
stolec
Turysta miedzybarowy


Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 118

PostWysłany: Czw Gru 07, 2006 8:15 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ciekawy jest aspekt techniczny tego zajścia, zastanawiałem się nad tym i chyba musiała byc dobrana na wymiar żeby sie domknęła i jednocześnie nie przeszła przez jaja, bardzo ciekawe.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Aga
Turysta barowy


Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 51

PostWysłany: Sob Gru 09, 2006 1:39 pm    Temat postu: Re: ;) Odpowiedz z cytatem

Vaneska napisał:
Bóg do Adama:

- Adam, daj żebro.

- Nie dam - powiedział Adam.
- Adam, no daj żebro.
- Nie, nie dam.

- No Adam, proszę, daj żebro.

- Nie, nie dam. Mam złe przeczucie.


Trochę inaczej też fajnie:

Bóg do Adama:
-Adam stworzę Ci towarzyszkę, ale będzie Cię to kosztowało wszystkie lewe żebra, pół noci i pół ręki.

Adam po namyśle: - A co dostanę za jedno żebro?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum skpb.forumoteka.pl Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 2 z 9
Skocz do:  
Szybka odpowiedź
Użytkownik:
Wynik działania: 2+3 =


 
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum