Autor |
Wiadomość |
domi |
Wysłany: Pią Lis 23, 2007 6:55 pm Temat postu: |
|
Nie zdążyłam jeszcze pogratulować wszystkim świeżo upieczonym przewodnikom państwowym... niniejszym to czynię |
|
|
Aga |
Wysłany: Czw Lis 22, 2007 10:32 pm Temat postu: |
|
Zgadzam się z moimi przedmówcami. Nieraz miałam wrażenie, że oni mnie wyżej ocenili niż ja siebie samą po jakiejś tam wypowiedzi. Że ja się stresuję i nie mogę sobie wybaczyć pewnych błędów, a oni bardziej we mnie wierzyli, że ja to wiem, w sytuacjach gdy faktycznie nie byłam pewna lub gdy cos mi się pochrzaniło. Miałam stresa jak na kazdym egzaminie ze wzgledu na ilość wiedzy, bo nie sposób wszystkiego wiedzieć no i ze wzgledu na błędy jakie popełniałam, a które mogły mnie skreślić.
A w kwestii tego co było w linkach, mi byłoby lepiej (nam z SKPB) robić panoramke z losowej góry, bo my znamy topografię i tym możemy "zabłysnąć", a to, że można było korzystać z materiałów w drodze to dla mnie było ogromnym ułatwieniem, bo nie liczyłam na to. To że wyrywkowo to oczywiste (więc nie rozumiem jego zarzutu w linku)
A Ty Stirlitz nie strasz takimi pogłoskami, bo panika niepotrzebnie paraliżuje.... |
|
|
staszek |
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 1:07 am Temat postu: |
|
A ja tylko dodam że nie ma czegoś takiego jak Komisja Rzeszowska. Jest cała lista egzaminatorów (pewnie z 15 albo lepiej) i do każdego egzaminu powoływanych jest 3 w sposób zupełnie losowy. Kto się trafi to już loteria A wiadomo że ludzie są różni...
Na koniec potwierdzam słowa Piotrka: nasza komisja była naprawdę ok. nie dość że egzamin przeprowadzili naprawdę "po ludzku" to jeszcze większość z nas sporo się od nich nauczyła. |
|
|
Stirlitz |
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 5:12 pm Temat postu: |
|
Ale co tu prostować? Wydarzenie autentyczne, fakt niezprzeczalny. To że jest to subiektywna wypowiedź egzaminowanego, to ukryć się nie da. Ja tylko linka zapodałem, nie zabijaj posłańca |
|
|
piotrek86 |
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 4:13 pm Temat postu: |
|
Ty Stirlitz to lubisz straszyć. Myślę, że powinienem sprostować te informacje. Otóż faktycznie taka nieprzyjemna komisja była na tym egzaminie o którym jest w linku. Jednak podczas ostatnego egzaminu na przewodnika górskiego klasy 3 wyglądało to zupełnie inaczej. Komisja była kulturalna, nie czepiała się drobiazgów. Panowie z komisji starali się rozluźniać atmosferę egzaminu jak się tylko dało. Oczywiście nie można powiedzieć ze nie było stresująco, ale wynikało to tylko z racji wystąpienia publicznego;) Nie było widać różnicy w odpytywaniu kandydatów z PTTK czy SKPB. Komisja skrupulatnie wzywała do wykonywania założonych zadań czy to w autobusie czy w terenia. Podsumowując egzamin był przeprowadzony fachowo i nie można mówić, że rzeszowska komisja jest jakaś specjalnie cięta na zdających. |
|
|
Stirlitz |
|
|